poniedziałek, 5 października 2015

Jazda #2 Pyszne smakołyki!

Cześć!
Tu Klaudia! Przepraszam, że tydzień temu nie było posta z jazdy, lecz chciałam napisać coś innego i wymyśliłam serię "Jeździeckie DIY". Mam nadzieję, że pierwszy post Wam się podobał! Tym czasem przejdźmy do opisu jazdy.
Do stajni przyjechałam o 16:15, więc miałam kwadrans do rozpoczęcia jazdy. Na początek obeszłam obydwie stajnie i pogłaskałam każdego konia. Bunia chyba ucieszyła się gdy przyszłam, bo gdy podeszłam do jej boksu podeszła od razu. Może to dlatego, że miałam ciasteczka dla niej w kieszeni? Pewnie tak. :D Gdy była już 16:30 weszłam na ujeżdżalnie i zaczęłam jazdę. Ku mojemu zdziwieniu nikogo nie było prócz mnie i mojej przyjaciółki! Bunia chodziła cudownie! Na koniec jazdy dałam Sambie ciasteczko i Burzy (koniu, na którym jeździ moja przyjaciółka). Jazda była super-hiper! Oby tak i następnym razem!
- Klaudia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz